Trasa na Kaszubach, która chyba najbardziej nas zawiodła :(
długość trasy: 44,2 km
Dlaczego ta trasa nas zawiodła? Przyjrzyjcie się, jak wygląda czarny szlak na mapie, a jak wygląda ślad naszej trasy... ale o tym poniżej.
Rozpoczęliśmy, jak zwykle, w Swornychgaciach. Pogoda dopisała, aż chciało się jechać.
Żeby wjechać na czarny szlak Kaszubskiej Marszruty musieliśmy dojechać do Chocińskiego Młyna.
Tam skręciliśmy w las i jechaliśmy nim aż do...
...Sepiotu, gdzie już całkiem się zgubiliśmy w licznych, leśnych ścieżkach. Brakowało oznaczeń, scieżki się rozmnażały w zatrważającym tempie, a my byliśmy już dość zdenerwowani. Próbowaliśmy jechać na czuja i wylądowaliśmy na głównej drodze między Zieloną Hutą a Zieloną Chociną. Generalnie staramy się unikać głównych dróg - ze względu na to, że jeździmy z małym dzieckiem, a kierowcy są jacy są - większość przekracza jednak prędkość :(
Po kilku kilometrach na szczęście wróciliśmy na szlak.
Po kilku kilometrach na szczęście wróciliśmy na szlak.
Potem już było w miarę okej, choć znaczków trasy w kilku miejscach brakowało i musieliśmy się ratować mapą google.
Udało nam się zobaczyć także żurawie :)
Ogólnie trasa byłaby okej gdyby nie to wielkie zamieszanie z tabliczkami. Mamy zamiar skontaktować się z twórcami Kaszubskiej Marszruty i dać im parę wskazówek, gdzie brakuje oznaczeń. Może się poprawi ;)
Pozdrawiamy
M&M
&K
Pozdrawiamy
M&M
&K
Super blog. Dużo osób powinno wejść na ten rewelacyjny blog.
OdpowiedzUsuńSuper artykuł, przepiękne zdjęcia oraz ciekawe informacje o trasach rowerowych na Kaszubach. Nigdy nie zapominajmy o naszej cudownej i przepysznej regionalnej kuchni kaszubskiej!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog. Pewnie na ten blog będę wracał.
OdpowiedzUsuńKumpel powiedział mi o maglownice Olsztyn . Pewnie bardzo dużo osób powinno skorzystać z tej oferty bo po prostu bardzo się opłaca.
OdpowiedzUsuń