niedziela, 21 września 2014

Olsztyn - Spichlerz


Ta restauracja jest widoczna już z daleka - zachęca wyglądem oraz położeniem (na zdjęciu nie widać, ale w tle jest Zamek Olsztyński).





Menu (uwaga, proszę przygotować się na dużo zdjęć!):



























Byliśmy tam w kilka osób dlatego wybraliśmy różne dania i napoje.
Dziewczyny wzięły drinka "After sex":


Ja wzięłam makaron - Tagliatele z łososiem i szpinakiem w sosie śmietanowym. Porcja może wydawać się mała, ale nie dałam jej rady sama:


Mateusz wybrał roladę ze schabu faszerowaną grzybami, orzechami laskowymi z sosem grzybowym z ziemniakami puree i zestawem surówek:


Znajomi wzięli fileciki z kurczaka w sosie mango jalapeno podawane z ryżem basmati i warzywami z pary:


oraz placek ziemniaczany z gulaszem wieprzowo warzywnym ze śmietaną i surówką z kiszonej kapusty:




Jedzenie przepyszne i na pewno tam wrócimy dla samej przyjemności spróbowania tych potraw.
Należy również zaznaczyć, że w restauracji była bardzo miła i dobra obsługa :)


piątek, 12 września 2014

Olsztyn - Zamek Królewski

Zamek, a właściwie jego ruiny pochodzące z XIV wieku, to jedna z największych atrakcji Jury Krakowsko-Częstochowskiej. 


"Wzniesiony na wzgórzu, wśród wapiennych skał przez Kazimierza Wielkiego należał do nadgranicznych warowni małopolskich. Początkowo oddany w lenno Władysławowi Opolczykowi został mu, za knowanie przeciwko Koronie, odebrany przez Władysława Jagiełłę (1396 r.) i przekazany w dzierżawę Janowi Odrowążowi ze Szczekocin. W latach 1442-57 zamek wielokrotnie najeżdżali książęta śląscy. W 1587 roku załoga pod wodzą Kacpra Karlińskiego odparła oblężenie wojsk arcyksięcia Maximiliana, ale zamek został poważnie uszkodzony. Wraz z rozwojem i ulepszaniem technik wojennych minimalizujących znaczenie strategiczne położenia budowli zamek w Olsztynie powoli tracił swoje znaczenie. W 1655 r. zdobyty przez Szwedów i od połowy XVII w. popadał w ruinę. W 1722 r. częściowo rozebrany na budowę kościoła w Olsztynie.


Do naszych czasów zachowały się fragmenty murów obronnych. Najbardziej okazałą częścią ruin jest powstała w XIII w. (starsza od reszty zamku) 35 metrowa, okrągła wieża, która w latach świetności warowni służyła jako więzienie dla skazanych na śmierć głodową, a w czasie wojen była ostatnim schronieniem dla oblężonych. W południowej i wschodniej części dziedzińca można oglądać fragmenty pomieszczeń mieszkalnych, a poza granicą murów prostokątną basztę obserwacyjną, zwaną Starościńską." - źródło tu - Szkoda, że tego pięknego opisu historii nie można było przeczytać na miejscu. Na terenie ruin nie znajduje się żadna tablica z historią tego miejsca. Za to przy kazdym możliwym wejściu (nawet obok dziury w płocie) można znaleźć tę tabliczkę, a obok stojącego Pana kasującego pieniądze ;)






Wstęp na wieżę widoczną na poniższym zdjęciu jest ekstra płatny. Za to za darmo można pożyczyć lornetkę żeby pooglądać sobie widoczki (lornetki nie są dobrej jakości więc dużo nie zobaczymy). Podczas wspinania się czuć w pomieszczeniu zapach jaj - wg Pani kasującej bilety jaja były składnikiem zaprawy i do dzisiaj wydzielają swój zapach... Po 700 latach? ...


Mnóstwo osób wypoczywało na wzgórzach - my też mieliśmy ze sobą kocyk i po super obiadku (o restauracji napiszemy nastepnym razem) poleżeliśmy chwilę na słoneczku :)






"Według przekazów pod zamkiem istnieje rozległy system jaskiń i korytarzy wykutych w skale. Mówi się też o podziemnym tunelu łączącym olsztyńską warownię z klasztorem jasnogórskim. Podobno tunel ten miał przebiegać pod rzeka Wartą, a wejście do niego zostało zawalone gruzem." (źródło)


Wg Wikipedii : W okolicach Olsztyna kręcono m.in. filmy Hrabina Cosel, Oczy uroczne, Zemsta, Demony wojny wg Goi i Młyn i krzyż. W Rękopisie znalezionym w Saragossie zamek ten zagrał posiadłość Kabalisty, a w filmie Polonia Restituta statystowała znaczna część mieszkańców miejscowości.


Na okolicznych trawach spotkać można owce i kozy:



To była jedyna tablica informacyjna i to z dala od zamku:


Generalnie jest to piękne miejsce. Szkoda tylko, że miastu szkoda pieniędzy na kilka tablic opisujących historię tego miejsca. Tu nasuwa się pytanie - na co idą pieniądze płacone za wstęp? ;)


Pozdrawiamy,
M&M