niedziela, 18 sierpnia 2019

Stare Czarnowo - Karczma Biały Bawół


Szukacie restauracji w pobliżu Szczecina?
Sprawdźcie, czy warto zajrzeć do Karczmy Biały Bawół :)


O tejże restauracji usłyszeliśmy, a jakże, w programie Kuchenne Rewolucje. Spodobał nam się odcinek, a że utrzymywali dobre opinie to zdecydowaliśmy się zajechać tam wracając znad morza.
Jeśli chcecie zobaczyć jak karczma wyglądała wcześniej to wpadajcie tu:
https://player.pl/programy-online/kuchenne-rewolucje-odcinki,114/odcinek-7,S18E07,117560


Restauracja mieści się w niedużym budynku położonym wśród zieleni, tu obok drogi.



Obejście jak i środek utrzymane są w porządku i ładzie, jest tu dużo bieli i kwiatów. Całość sprawia przyjemne wrażenie.



Pogoda była bardzo przyjemna dlatego zdecydowaliśmy się usiąść na zewnątrz, od razu pojawił się kelner z kartą.


Z zewnątrz karta ok, ale w środku mogłaby być ładniejsza - a tu dominuje nadal folia :(
Wklejamy tylko zdjęcie pierwszej strony ;)


Na wstępie zamówiliśmy lemoniady, o których mowa była na potykaczu przy wejściu. Pyszne, orzeźwiające - w taką pogodę idealne.


Zamówiliśmy krem z białych warzyw z wysepką z kalafiora wg przepisu Magdy Gessler. Niestety, kalafiora w wysepce brak, ale zupa i tak była pyszna!


Mateusz zdecydował się na klasyczny rosół - bardzo dobry.


Drugim zamówionym przez Mateusza daniem był stek. Podczas składania zamówienia zdziwiliśmy się, że nie padło standardowe pytanie jak powinien być wysmażony. Ba, byliśmy nawet zniesmaczeni tym faktem i już zastanawialiśmy się, jak to "opiszemy ich na blogu" :P 
Gdy nadszedł stek wszystko się wyjaśniło - podany został na gorącym kamieniu. Stek był krwisty, oprószony grubą solą, a kamień rozgrzany do takiej temperatury, że po rozkrojeniu można było samodzielnie dosmażyć sobie kawałek wołowiny do upragnionego stopnia wysmażenia.


Mateusza stek tak zachwycił, że ciągle pyta, kiedy będziemy w tamtych terenach żeby znowu móc go zjeść :)

Do steku standardowo frytki i zestaw surówek - było smacznie.



Magda zamówiła sandacza w sosie porowym, a jako dodatek wybrała ziemniaka z gzikiem. Danie było przepyszne! Naprawdę niebo w gębie, wszystko smakowało nieziemsko.


Dlatego z całego serca polecamy tę restaurację :)
Jedyny minus dla nas, rodziców z dzieckiem, to brak przewijaka w łazience, ale na to można przymknąć oko ;)

Pozdrawiamy!
M&M

3 komentarze:

  1. miejsce wygląda ładnie, ale ta folia w karcie to prawdziwy zgrzyt:)
    co do potraw mogę sądzić tylko na podstawie zdjęć:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mam blisko, ale jakby była okazja, to chętnie tam zajrzę i coś zjem. Bardzo klimatycznie, podoba mi się, naprawdę fajna atmosfera. :)

    Pozdrawiam serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń