niedziela, 19 maja 2019

Wrocław - Kolejkowo po raz drugi



W minionym tygodniu zostaliśmy zaproszeni do jednej z głównych atrakcji Wrocławia dla dzieci - Kolejkowa. Z wielką chęcią odwiedziliśmy ponownie krainę pociągów żeby zobaczyć, co zmieniło się od naszej ostatniej wizyty. A zmieniło się całkiem sporo :)

W Kolejkowie byliśmy ostatnio w 2017 roku. Wtedy jeszcze jako świeżo upieczone małżeństwo, dziś jako młodzi rodzice. Tym razem towarzyszyła nam nie tylko Karolina, ale też koleżanka z 1,5 rocznym brzdącem. 

Lokalizacja wystawy się nie zmieniła - nadal znajduje się w budynku starego Dworca Świebodzkiego. 


Po wejściu naszym oczom ukazała się kolorowa ściana pełna różnego rodzaju zabawek związanych m.in. z pociągami.


Nam najbardziej spodobał się kolejkowy kalendarz, za zaledwie 5 zł - nie wiemy, czy taka cena obowiązywała też w grudniu i styczniu, ale 5 zł to nie majątek, a fanom pociągów na pewno sprawi frajdę:


Wstęp do Kolejkowa kosztuje 23 zł (normalny) /  17 zł (ulgowy), dzieci do lat 3 mają nie płacą nic.
Istnieje możliwość wejścia grupowego z przewodnikiem - musi się znaleźć min. 15 osób.

Obok kas znajduje się szatnia, gdzie można zostawić kurtki.

Po przekroczeniu magicznej kurtyny ukazuje nam się piękny świat pociągów! Robi się gwarno, słychać pojazdy jadące po torach oraz pisk radości dzieci, które z zachwytem oglądają mikroskopijny świat i szukają danych rekwizytów. I tu cenna uwaga dla rodziców: Przy wejściu, czy w środku na słupach znajdują się ulotki o Kolejkowie, a w środku zabawa dla najmłodszych (chociaż i dorośli nią nie pogardzą) - trzeba znaleźć na makietach różne figurki, np. kota, psa i zaznaczyć w ulotce. Przy wyjściu wystarczy pokazać ją obsłudze - za znalezienie chociaż części z nich czeka drobna nagroda. :)


Po chwili trzeba wytężyć wzrok, bo światła w pomieszczeniach przygasają, a na makietach zapalają się malutkie latarenki - w Kolejkowie nastaje noc, która w tym świecie trwa 4 minuty, za to dzień 9 - wyobrażacie sobie co by było gdyby było tak w prawdziwym życiu? :P


Kolejkowo ma dwa poziomy. Na parterze wszędzie są podjazdy, także osoby niepełnosprawne, czy wózki bez problemu wjadą. Jedynym minusem jest to, że na piętro prowadzą schody - uważamy, że to jedyny mankament tego miejsca.

Przy wejściu znajduje się makieta przedstawiająca Kolejkowo - fikcyjną miejscowość. Nie wiadomo, na co skierować wzrok - na sunące po lśniących torach pociągi, na pieczołowicie dopracowane drzewa, budynki czy postaci. Aż trudno uwierzyć, że to wszystko zostało zrobione ręcznie!



Po tej makiecie sunie najdłuższy pociąg. Dziennie przejeżdża tu 10 km!




Kawałek za miasteczkiem Kolejkowo znajduje się makieta przedstawiająca Karpacz i Śnieżkę.


Najwyższy szczyt Karkonoszy wykonany jest ze styroduru. Ale znajdziemy tu mnóstwo naturalnych materiałów - kamienie, drewienka, wodę płynącą w rzece, mech w koronach drzew.





Każda ze scenek dopracowana jest do perfekcji. Duży szacunek dla twórców i pomysłodawców!


Bardzo nas zdziwiło, że na żadnym z rekwizytów nie widzieliśmy kurzu. Zapytaliśmy o to panią z obsługi - okazuje się, że makieta jest prawie codziennie rano odkurzana. Widać, że pracownicy dbają o to miejsce, bo eksponatów jest tysiące, a naprawdę było czysto.


Kolejna makieta przedstawia wieś.
Praca nad makietą jest naprawdę żmudna, poniższy las tworzony był 2 tygodnie!
Wykonanie każdej figurki to około 6 godzin - odlewane są z żywicy i ręcznie malowane. Wyobraźcie sobie, że idziecie na 8 godzin do roboty i praktycznie cały czas siedzicie nad jedną rzeczą - naprawdę jesteśmy pod ogromnym wrażeniem pracy modelarzy. A takich figurek jest tu około 4 tysięcy!



Zwróćcie uwagę, że ukazane tu są polskie obyczaje, przyzwyczajenia, śmieszne scenki, nasza codzienność, jak np. poniżej Śmigus Dyngus.


Mateuszowi spodobała się scena kupowania samochodu :


Popatrzcie na ten sklep - jest tak precyzyjnie wykonany, że widać nawet zacieki przy kratach, zardzewiały daszek, a za szybą...


...za szybką znajdzie się kiełbasa, mięso, ser a nawet pani sprzedawczyni w typowo polskim fartuchu :)



Zwróćcie uwagę na poniższy rower - światła w nim zapalają się po zmierzchu, a nigdzie nie widać kabelków doprowadzonych do figurki - wszystko zrobione jest z taką precyzją, że można naprawdę spędzić w tym miejscu pół dnia i nadal podziwiać.



Skoro jesteśmy w mieście Wrocławiu to i jego nie mogło tu zabraknąć, ba, jest go tu najwięcej. Widać tu charakterystyczne wrocławskie miejsca - rynek, Dworzec Świebodzki, Wrocław Brochów, czy estakadę kolejową.


Na Rynku w zależności od okazji znajdują się: jarmark bożonarodzeniowy, stoiska z kwiatami na Dzień Kobiet, scenka wyborów Miss itd.




Na piętrze jest Kolejkowo Górne, część Wrocławia i uwaga, nowość dla nas : Wrocław Brochów, plac budowy, stacja paliw, szpital.



Popatrzcie, w Kolejkowie jest noc wiec przygasły światła, zapaliły się lampy na ulicy i w oknach.


















Zwróćcie uwagę, z jaką starannością dopracowany jest każdy, najmniejszy szczegół.





Drugie Kolejkowo znajduje się w Gliwicach - Pani z obsługi opowiadała nam, że tam znajduje się też kolejka, którą dzieci mogą się przejechać oraz makieta, na której pada prawdziwy deszcz - może kiedyś wybierzemy się i tam :)



Jeśli ktoś ma ochotę zrobić sobie przerwę to w Kolejkowie można się zrelaksować, zamknąć oczy i wsłuchać się w szum sunących po torach pociągów.


A dla najmłodszych powstała bawialnia, której także nie było podczas naszego ostatniego pobytu tutaj.


Co ważne, toalety w tym miejscu utrzymane są w czystości, a w środku jest przewijak - także rodzice mniejszych dzieci - nie będzie krępujących sytuacji :)

Kolejkowo cały czas się rozwija - w planie jest budowa makiety m.in. Wyspy Słodowej, a także takiej, na której pojazdami będzie można sterować. W dalekiej przyszłości znajdzie się tu również kawiarenka ze słodkościami.

Mamy nadzieję, że spodobała Wam się podróż do świata kolei. :)
Polecamy to miejsce z czystym sumieniem!


Pozdrawiamy
Magda i Mateusz

4 komentarze:

  1. Chętnie bym odwiedziła Kolejkowo. Świetna relacja, jestem nią zachwycona.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. O kurczę, sporo się rozrosło! Muszę się tam znowu ponownie kiedyś wybrać!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przypomnieliście mi, że wciąż odkładam wizytę w naszym Kolejkowie w Gliwicach. Uwielbiam taki modelkowy świat.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój dorosły Synuś byłby zachwycony. Uwielbia kolejki!:)
    Moc pozdrowionek.

    OdpowiedzUsuń