czwartek, 29 grudnia 2016

Chełmiec

Post tym razem w innej tematyce - czas na góry!

Ostatnio zdobyliśmy Chełmiec (851 m n.p.m.). Ta nazwa nic Ci nie mówi?
My też uslyszeliśmy ją całkiem niedawno :)

poniedziałek, 19 grudnia 2016

Włochy - Florencja - Osteria La Forca



Będąc we Włoszech staraliśmy się unikać typowo turystycznych restauracji i szukać tych bardziej rodzinnych, lokalnych. Dziś pokażemy Wam malutką pizzerię we Florencji.



niedziela, 11 grudnia 2016

Włochy - Rzym

Wszystkie drogi prowadzą do... Rzymu.

Na jego zwiedzanie mieliśmy tylko 1 dzień. Zdecydowanie za mało.

Zapraszamy do przeczytania naszych krótkich wspomnień z Wiecznego Miasta.

 

czwartek, 24 listopada 2016

Audiencja dla Nowożeńców w Watykanie




Błogosławieństwo Papieża chciałoby otrzymać mnóstwo młodych małżeństw na świecie. Wbrew pozorom nie jest to trudne! Przeczytajcie, jak my to zorganizowaliśmy.

Uzbrójcie się w cierpliwość, bo notka jest mega długa. Ale po milionach pytań naszych znajomych - jak to załatwiliście? ale gdzie, co? - postanowiliśmy wszystko dokładnie opisać.

poniedziałek, 14 listopada 2016

Podróż poślubna


Długo tu nic nie było słychać, za to w naszym życiu ciągle coś się dzieje. Musimy teraz nadrobić troszkę zaległości :)

Przede wszystkim M i M to teraz już Państwo M&M. :) Przygotowania do ślubu zajęły nam mnóstwo czasu i żadne z nas nie miało głowy do blogowania. Później podróż poślubna, przeprowadzka i sami wiecie jak to jest.. ciągle coś. Ale mamy Wam przynajmniej o czym opowiadać!



sobota, 7 maja 2016

Zoo i Afrykarium - Wrocław

Wrocławskie zoo odwiedziliśmy ponad 2 lata temu, w pewną marcową, pochmurną środę. 
Zoo znajduje się przy ul. Wróblewskiego, na przeciwko Hali Stulecia. Obok hali wybudowany został parking podziemny dla zmotoryzowanych. 


piątek, 22 kwietnia 2016

Kłodzka Góra

Czas na nasze wspomnienia z Kłodzkiej Góry, która jest najwyższym szczytem Gór Bardzkich i mierzy aż 765 m. To "aż" piszemy z przymrużeniem oka, bo góra może i nie jest zbyt wysoka, ale trasa do niej wymęczy jak niejeden szlak w dużo wyższych górach.

My rozpoczęliśmy naszą wędrówkę z parkingu przy drodze krajowej nr 46 (jadąc od strony Paczkowa jest to zaraz za miejscowością Laski).




Wyruszaliśmy więc z Przełęczy Kłodzkiej niebieskim szlakiem pod górę, która chyba była najbardziej stromym podejściem, jakie w życiu mieliśmy (nie licząc Tatr). 


A najgorsze z tego wszystkiego jest to, że nie mamy ani jednego zdjęcia żeby Wam pokazać jak to podejście wyglądało. Jedyne zdjęcie to to poniżej, ale istotny obraz ginie wśród drzew i liści.



Po drodze w kilku miejscach były przymocowane oznaczenia Gór Bardzkich razem z ich wysokościami.





Po drodze mija się kilka szczytów, pierwszym była Podzamecka Kopa - 615m n.p.m.



W niektórych miejscach byliśmy zaskoczeni przebiegiem trasy ;) 


 Grodzisko 730 m n.p.m.




Jelenia Kopa 747 m n.p.m.


Trzy granice 730 m. n.p.m. - zeszliśmy troszkę w dól :)


Szeroka Góra wg wikipedii i innych źródeł mierzy 740 m n.p.m. Gdyby mierzyła tyle ile zostało tu napisane to chyba jako najwyzszy szczyt Gór Bardzkich należałaby do Korony Gór Polski. I tu pytanie - myli się internet, czy ktoś błędnie napisał? 





Jak już dotarliśmy na szczyt (znak w środku lasu) to okazało się, że jest tam spora ilość turystów i nawet nie dało się zrobić porządnego zdjęcia. Poniżej tabliczki znajduje się skrzynka z pieczątką i zapasowym tuszem, także można sobie odcisnąć pamiątkowy znaczek.


Tu dane całej trasy, tam i z powrotem, z endomondo:


Czas trwania jest liczony bez przerw (zegar w aplikacji zatrzymuje się gdy się nie poruszamy), ale całość zajęła nam około 1,5h i byliśmy bardzo zaskoczeni, że trwało to tak krótko. 


Kłodzka Góra należy też do Korony Gór Polski .
(jeśli chcesz wiedzieć co to jest to zapraszamy TUTAJ


Pozdrawiamy,

M&M

wtorek, 12 kwietnia 2016

Słoneczny Port - Mikołajki

Na słoneczną pogodę słoneczna notka w słonecznym porcie? My jesteśmy za!


Podczas naszych rowerowych wojaży po Mazurach odwiedziliśmy też słynne Mikołajki. A że byliśmy głodni to na lunch zawitaliśmy do Słonecznego Portu, mieszczącego się przy ul. Mrągowskiej 20 (uwaga, google maps podaje inny adres!). 

Restauracja leży nad jeziorem Tałty, ulokowana jest w małym, schludnym domku, który wyglądał dość niepozornie.





Nie tylko z zewnątrz, ale i w środku wszystko jest estetyczne i nowoczesne. Warto wspomnieć, że także toaleta utrzymana była w czystości.






Pogoda była świetna, wiał lekki wiatr więc jak tu nie usiąść na tarasie i nie podziwiać jeziora i poczynań szaleńców na motorówkach? 






Niestety nie mamy zdjęć menu, odsyłamy więc do strony internetowej restauracji: 


Bardzo zaskoczyła nas darmowa przystawka - przepyszne, świeże bułeczki i masełko, często w kilkugwiazdkowych restauracjach trudno o takie dobroci.


Mateusz zamówił rybną zupę - może i nie należała do najtańszych (12 zł), ale była dobrze doprawiona i nie trzeba było w niej dlugo szukać kawałków ryb, jak to się często zdarza, pływały w niej pyszne kluseczki rybne:


oraz naleśniki ze szpinakiem - cena 12 zł. 


A Magda swoje ukochane pierogi ruskie (również 12 zł). Świeże, ręcznie lepione, z dobrym farszem i pysznymi skwarkami.


Nie uważacie, że dania zostały bardzo estetycznie podane i aż ślinka cieknie?

Warto też wspomnieć, że obsługa była fenomenalna - proszę, dziękuję, mogę jeszcze pomóc? Byliśmy naprawdę pod wielkim wrażeniem :) 


Jeśli będziecie chcieli zjeść coś dobrego i świeżego w Mikołajkach to polecamy Słoneczny Port, naprawdę warto tam zajrzeć.

Pozdrawiamy,

Magda & Mateusz

piątek, 4 marca 2016

Restauracja Porto - Giżycko

Wbrew pozorom w Giżycku nie jest tak łatwo znaleźć dobre jedzenie w przystępnej cenie. Nam się to udało i podczas 3-dniowego pobytu w Giżycku trzy razy byliśmy w restauracji PORTO, która mieści się zaraz obok mostu obrotowego. 


Mimo że restauracja ma przepiękny wystrój, zdecydowaliśmy się za każdym razem na stolik na zewnątrz. Plusem również jest czystość w toaletach.


Karta jest przejrzysta i prosta:








Za pierwszym razem zdecydowaliśmy się na bardzo mazurskie danie - talerz ryb mazurskich - typowany dla dwóch osób. Na początku wydawało nam się to małe, ale w sumie oboje się najedliśmy, a rybki były świeże i dobre. Jednak dla dwóch facetów byłoby to za mało :)



Zamiast jednej porcji frytek poprosiliśmy o ziemniaki, ale niestety to był błąd - nie były one dobre.


Za drugim razem, jako fani makaronów, chceliśmy spróbować czegoś innego. Zamówiliśmy jedną porcję tagliatelle z wędzonym łososiem oraz czarne tagliatelle z paskami kurczaka. Niestety kurczak nie był jakiś wybitny - może za stary?



Absolutnie najlepszym daniem, jakie tu zjedliśmy był gyros z kurczaka. Cudowne smaki, talarki, zielona sałata i sosy - wszystko się świetnie komponowało. 


Jak będziecie w Giżycku to polecamy!

Pozdrawiamy,

M&M