piątek, 22 kwietnia 2016

Kłodzka Góra

Czas na nasze wspomnienia z Kłodzkiej Góry, która jest najwyższym szczytem Gór Bardzkich i mierzy aż 765 m. To "aż" piszemy z przymrużeniem oka, bo góra może i nie jest zbyt wysoka, ale trasa do niej wymęczy jak niejeden szlak w dużo wyższych górach.

My rozpoczęliśmy naszą wędrówkę z parkingu przy drodze krajowej nr 46 (jadąc od strony Paczkowa jest to zaraz za miejscowością Laski).




Wyruszaliśmy więc z Przełęczy Kłodzkiej niebieskim szlakiem pod górę, która chyba była najbardziej stromym podejściem, jakie w życiu mieliśmy (nie licząc Tatr). 


A najgorsze z tego wszystkiego jest to, że nie mamy ani jednego zdjęcia żeby Wam pokazać jak to podejście wyglądało. Jedyne zdjęcie to to poniżej, ale istotny obraz ginie wśród drzew i liści.



Po drodze w kilku miejscach były przymocowane oznaczenia Gór Bardzkich razem z ich wysokościami.





Po drodze mija się kilka szczytów, pierwszym była Podzamecka Kopa - 615m n.p.m.



W niektórych miejscach byliśmy zaskoczeni przebiegiem trasy ;) 


 Grodzisko 730 m n.p.m.




Jelenia Kopa 747 m n.p.m.


Trzy granice 730 m. n.p.m. - zeszliśmy troszkę w dól :)


Szeroka Góra wg wikipedii i innych źródeł mierzy 740 m n.p.m. Gdyby mierzyła tyle ile zostało tu napisane to chyba jako najwyzszy szczyt Gór Bardzkich należałaby do Korony Gór Polski. I tu pytanie - myli się internet, czy ktoś błędnie napisał? 





Jak już dotarliśmy na szczyt (znak w środku lasu) to okazało się, że jest tam spora ilość turystów i nawet nie dało się zrobić porządnego zdjęcia. Poniżej tabliczki znajduje się skrzynka z pieczątką i zapasowym tuszem, także można sobie odcisnąć pamiątkowy znaczek.


Tu dane całej trasy, tam i z powrotem, z endomondo:


Czas trwania jest liczony bez przerw (zegar w aplikacji zatrzymuje się gdy się nie poruszamy), ale całość zajęła nam około 1,5h i byliśmy bardzo zaskoczeni, że trwało to tak krótko. 


Kłodzka Góra należy też do Korony Gór Polski .
(jeśli chcesz wiedzieć co to jest to zapraszamy TUTAJ


Pozdrawiamy,

M&M

13 komentarzy:

  1. Wspinaczki to raczej nie dla mnie, ale już chyba każdemu chce się na świeże powietrze. A tu wiosna nas nie rozpieszcza:(
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaskoczona jestem oznakowaniem. I wcale nie w sensie pozytywnym, niestety :(

    OdpowiedzUsuń
  3. nigdy tam nie byłam, fajne te zdjęcia z "eliptycznymi" drzewami:)

    OdpowiedzUsuń
  4. ...dwadzieścia lat temu byłam w pobliżu, eh szkoda, że przewodnik nas tam nie zaprowadził:(
    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawie przedstawiona trasa. Nigdy tam nie dotarłam.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawie przedstawiona trasa. Nigdy tam nie dotarłam.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeszcze tam nie dotarliśmy, ale wszystko przed nami :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pochodziłabym po górach :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Byłam zaskoczona, że góra nie cieszy się popularnością, ale uspokoiłam się jak przeczytałam, że na szczycie było tłoczno :). Bardzo fajne miejsce na nie męczący, jedniodniowy wypad.

    OdpowiedzUsuń
  10. No to mieliście ciekawą wyprawę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj nie pamiętam już kiedy chodziłam po górach... A lubię :)
    Och teraz se przypominam, że ostatnio to było w lipcu tamtego roku :) zdobywaliśmy szczyt Walii, a byłam wtedy w ciąży, więc wyzwanie całkiem ciekawe. Brytyjskie góry są ciekawe, ale chyba Polskie mają więcej uroków :) Bo są bardziej różnorodne ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękna wycieczka malowana pięknymi fotografiami.
    Pozdrawiam serdecznie.:-)

    OdpowiedzUsuń