Skopiec, czyli najwyższe wzniesienie Gór Kaczawskich to chyba najłatwiejsza z dotychczasowych wędrówek, które odbyliśmy w ramach Korony Gór Polski.
Jeśli chcesz wyskoczyć w góry dosłownie na chwilkę - to idealne miejsce.
Jesteśmy trochę do tyłu z notkami, a systematycznie odwiedzamy nowe miejsca, więc z góry wybaczcie za jesienne obrazki :)
Na Skopiec najłatwiej się dostać dojeżdżając do miejscowości Komarno, zostawić tam samochód i udać się niebieskim szlakiem na szczyt.
W centrum miejscowości, obok kościoła znajduje się duża mapa:
Są dwie opcje trasy:
1. dłuższa (ok. 3,2km) - prowadząca z centrum miejscowości, przechodzi obok Szałasu Muflon.
2. krótsza (ok. 1 km) - prowadząca z północnego krańca miejscowości.
W tym samym dniu chcieliśmy wejść jeszcze na Skalnik, dlatego zdecydowaliśmy się na możliwie najkrótszą trasę - samochód zostawiamy przy polnej drodze i ruszamy niebieskim szlakiem.
Z daleka widać już maszt sąsiedniego szczytu - Barańca.
Przy skrzyżowaniu niebieskiego i żółtego szlaku widzimy, hm. - jak to nazwać? pomnik przyrody to chyba nie jest, chociaż kiedyś było to chyba drzewo :) - swoistego rodzaju rzeźbę.
Chwila googlowania i jest - Rzeźbę pt."Into the blue" stworzyła Magdalena Osak, która mieszka w okolicy. Drzewo było kiedyś czereśnią, przymocowano do niej buty idące do nieba.
Niebanalny pomysł jest lokalną ciekawostką :)
Właściwie cała dalsza droga mija nam szybko, jest płasko i oprócz pięknych widoków za plecami i wspomnianego pomnika, wokół nie ma nic ciekawego.
Możemy za to liczyć na zainteresowanie ze strony fauny - w gałęziach widzimy buszującą wiewiórkę.
Droga jest płaska i właściwie nigdzie nie widać żadnego wzniesienia.
Bez znaku ciężko byłoby się zorientować, gdzie ten Skopiec jest.
Na szczycie znajdujemy skrzynkę z pieczątką i różnymi drobiazgami zostawianymi przez turystów.
Droga w obie strony zajęła nam łącznie 27 minut - to było naprawdę ekspresowe zdobycie góry :)
Pozdrawiamy
M&M
Tą trasą i ja niedługo przejdę, a warto. Myślę, że na drzewie wiszą buty i nie tylko, znalezione na trasie . Pomysł jest ciekawy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam to zdjęcie to pomyślałam, że to buty wędrowców znalezione na szlaku. Nie sądziłam, że można z tego zrobić "rzeźbę" hehe. Widoki rzeczywiście piękne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKochani napiszcie mi proszę na uktroterzy@gmail Wasz mailowy adres. Od dziś mój blog "Zapiski z angielskich podróży" jest tylko dla zaprzyjaźnionych z blogosfery. Pozdrawiam
UsuńChociaż nie przepadam za sztuką współczesną to spodobały mi się "Buty idące do nieba".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Wszystkiego dobrego w 2018! Spokoju, radości i pomyślności w każdej dziedzinie życia:)
OdpowiedzUsuńNiech Ci się szczęści i darzy.
Pozdrawiam ciepło :)
Buty do nieba - ciekawa symbolika tej rzeźby, każdy może interpretować ją na swój sposób.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Najlepszego w Nowym Roku - wielu nowych szczytów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kris
dziękujemy bardzo, rówież wszystkiego dobrego:)
UsuńJakie piękne sielskie krajobrazy! Czytając ten wpis zatęskniłam za Polską... Choć nie znam akurat tej okolicy. A rzeźba z drzewa i butów całkiem ciekawa, podoba mi się. ;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w 2018, pozdrowienia z Wietnamu! Moje życie się ustabilizowało chwilowo, więc z uśmiechem będę Was teraz odwiedzać po dłuższej przerwie. ;)
Tak myślałam, że ta rzeźba Ci się spodoba :)
Usuńdziękujemy bardzo za życzenia i pozdrowienia, dużo wytrwałości i siły w 2018 roku! :)
Skopiec jest takim szczytem, że trochę żal, że już się go zdobyło ;) Z drugiej strony w okolicy można zdobyć kolejne wierzchołki KGP, więc my też zdobywaliśmy go najkrótszą drogą. Jednak fajnie byłoby dłużej połazić w tamtych rejonach...
OdpowiedzUsuńCiekawa rzeźba.
OdpowiedzUsuńLubię takie zielone widoki i tę wolną przestrzeń.
Muszę się tam wybrać, wygląda ekstra
OdpowiedzUsuń