Właśnie ta góra była świadkiem narodzin wielkiej miłości. Czyjej? Przekonajcie się sami!
Dziś opowiemy Wam o kolejnej górze, należącej do Korony Gór Polski - najwyższym szczycie Rudaw Janowickich, którym jest Skalnik.
Na szczyt startowaliśmy z małego przydrożnego parkingu leżącego między Gruszkowem a Kowarami.
Szliśmy czerwonym szlakiem, który później łączył się z żółtym, a następnie zielonym.
Szliśmy czerwonym szlakiem, który później łączył się z żółtym, a następnie zielonym.
Dystans: 8,31 km
Czas trwania (bez przerw): 1h 51 min
Góra miała kilka podejść, ale generalnie bardzo przyjemny szlak.
Widząc z daleka jakiś kamień byliśmy pewni, że to szczyt. Ale niestety..
Na znaku z kierunkami nie było wskazanego Skalnika :( pomogli nam przechodzący obok turyści - wskazali kierunek (niebieski szlak).
Do szczytu był jeszcze kawałek.
Na znaku z kierunkami nie było wskazanego Skalnika :( pomogli nam przechodzący obok turyści - wskazali kierunek (niebieski szlak).
Do szczytu był jeszcze kawałek.
W lasach otaczających szczyt można było znaleźć mnóstwo grzybów!
Na lewo od pamiątkowego kamienia widzimy kilka ogromnych głazów - punktów widokowych.
Na jeden z nich prowadzą kamienne schodki, a na szczycie jest platforma widokowa - tzw. Ostra Mała.
Jeśli dobrze się przyjrzysz, a pogoda sprzyja, to jest szansa, że zobaczysz stąd Śnieżkę :)
Schodząc ze Skalnika, tym samym szlakiem, na prawo od Kamiennej Ławki znajduje się kamień z wykutym bluszczem. Opowiedział nam o nim napotkany turysta.
"Korona cesarzy niemieckich wykuta w kamieniu z nierozwiniętym kwiatem bluszczu włoskiego na zboczu Skalnika w Kowarach to świadectwo tragicznej miłości księżniczki Luizy Radziwiłłówny i księcia Wilhelma, późniejszego Cesarza Niemiec - Wilhelma I."
Źródło: https://sites.google.com/site/gpsdolnyslask/rudawy-janowickie-artykuly/romantyczna-historia-cesarza-i-ksiezniczki-w-kowarach
"Korona cesarzy niemieckich wykuta w kamieniu z nierozwiniętym kwiatem bluszczu włoskiego na zboczu Skalnika w Kowarach to świadectwo tragicznej miłości księżniczki Luizy Radziwiłłówny i księcia Wilhelma, późniejszego Cesarza Niemiec - Wilhelma I."
Źródło: https://sites.google.com/site/gpsdolnyslask/rudawy-janowickie-artykuly/romantyczna-historia-cesarza-i-ksiezniczki-w-kowarach
Oboje znali się od dzieciństwa, wtedy też się w sobie zakochali. Niestety, doradcy królewscy uznali, że małżeństwo tych dwojga byłoby mezaliansem i przygotowali listę innych, wolnych europejskich księżniczek, które byłyby odpowiedniejszą partią dla Wilhelma. Przygotowano również liczne ekspertyzy, które wykazywały nierówność rodową między tym dwojgiem. Były także plany adopcji Luizy przez cara rosyjskiego, jednak również i to spełzło na niczym - i tak byłby to mezalians, bo o równości rodowej decydowała krew. I w końcu po latach perypetii, ekspertyz, potajemnych schadzek Wilhelm ożenił się z książniczką Sachsen-Weimar, Augustą, a Luiza zmarła kilka lat później na gruźlicę.
Rodzina Radziwiłłów często udawała się na odpoczynek do pałacu w Ciszycy, nieopodal Kowar. Również i Wilhelm pojawiał się w tym miejscu. Spacerowali po okolicznych górach, odwiedzali także i Skalnik. Na pamiątkę zakazanej miłości w kamieniu u podnóża Skalnika wykuta została korona cesarska i nierozwinięty bluszcz włoski (nawiązujący do bluszczu rosnącego na grobie Romea i Julii w Weronie - symbolu nieszczęśliwej miłości).
Źródło: https://sites.google.com/site/gpsdolnyslask/rudawy-janowickie-artykuly/romantyczna-historia-cesarza-i-ksiezniczki-w-kowarach
http://www.porta-polonica.de/pl/Atlas-miejsc-pami%C4%99ci/zakazana-milosc-ksiezniczka-eliza-radziwill-i-ksiaze-wilhelm-pruski
Pozdrawiamy
M&M
Taki niepozorny ten kamień, ale historia ciekawa :)
OdpowiedzUsuńMy zdobywaliśmy Skalnik z Czarnowa, ale Wasza trasa również wydaje się interesująca. Marzy mi się kiedyś dłużej pokręcić w tamtych rejonach... Fajne tereny, dodatkowo chyba niezbyt oblegane :)
OdpowiedzUsuńCóż za historia!
OdpowiedzUsuńPiękne widoki! Uwielbiam takie wyprawy, nawet ostatnio udało mi się wybrać na spacer w Masywie Centralnym, z półtora kilometrowym podejściem pod górę ( niewielką, ale jednak;) Pogoda dopisła, było więc widać ze szczytu odległy o 35 km Lyon i górującą nad nim bazylikę :))
No, świetna sprawa z tym Skalnikiem -zaraziłem się tematem. Biorę go na tapetę. Dzięki
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kris
Zatęskniłam za górami...
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam historię Wilhelma i Elizy. Ciekawa.
OdpowiedzUsuńWasza relacja i trasa na Skalnik przepiękna.
Pozdrawiam:)
Miło wspominam dawny wypad na tę górkę, za to o historii Wilhelma i Luizy słyszę pierwszy raz. Nie po raz pierwszy ambicje władców zniszczyły piękna młodzieńczą miłość. Dobrze, że chociaż kamień przypomina o tym zdarzeniu potomnym.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Widoki z góry cudne a historia smutna :(.
OdpowiedzUsuńmyśmy zaś Skalniaka w ogóle nie mogli znaleźć, doszliśmy do tych skałek i myśleliśmy, że to tutaj. żeby było weselej odnaleźliśmy szczyt dzięki aplikacji PokemonGo, bo był tam pokestop. ;) aczkolwiek z tego co widzę to wchodziliśmy od drugiej strony. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie.
Tam mnie jeszcze nie było, ale myślę, że za jakiś czas się pojawię. Ostatnio zaczęłam myśleć właśnie o Koronie Gór Polski :)
OdpowiedzUsuńW sumie bardzo smutna ta historia. Tak dawno nie byłam w górach! :)
OdpowiedzUsuńWspaniała relacja, aż się zachciewa ruszyć w góry. Lubię poznawać takie perełki jak historia Luizy i Wilhelma, szkoda tylko, że smutno się skończyła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Niech pokój, nadzieja i miłość będą dla Was w te święta prezentem.
OdpowiedzUsuńWesołych świąt!
Witam serdecznie. Mam pytanie, czy macie może wiedzę, czy w tym roku w sylwestra jest to wejście na Ślężę i możliwość spędzenia w taki sposób tej nocy....?
OdpowiedzUsuńW Sylwestra 2016/2017 byltam mój Przyjaciel z Narzeczoną i mówili, że Sylwester super.
Na pewno będzie wejścię i na pewno bedzie mnostwo ludzi :)
UsuńCiekawe i żywe miejsce. Bardzo bym je chciał odwiedzić któregoś dnia. Tylko trochę czasu brak.
OdpowiedzUsuń