Długo tu nic nie było słychać, za to w naszym życiu ciągle coś się dzieje. Musimy teraz nadrobić troszkę zaległości :)
Przede wszystkim M i M to teraz już Państwo M&M. :) Przygotowania do ślubu zajęły nam mnóstwo czasu i żadne z nas nie miało głowy do blogowania. Później podróż poślubna, przeprowadzka i sami wiecie jak to jest.. ciągle coś. Ale mamy Wam przynajmniej o czym opowiadać!
W podróż poślubną wybraliśmy się samochodem z rowerami na bagażniku rowerowym. Naszym głównym celem były Włochy oraz Chorwacja. Podróż trwała łącznie 16 dni.
Chcieliśmy zobaczyć jak najwięcej, dlatego przeznaczyliśmy 1 do max. 3 dni na jedno miasto.
80% nocy spędziliśmy w namiocie na kempingach. Cały plan wycieczki ułożyliśmy wcześniej i e-mailowo rezerwowaliśmy wcześniej noclegi na polach namiotowych. Podróż poślubna była we wrześniu, po sezonie, dlatego nie było większych problemów ze znalezieniem noclegów.
Łącznie przejechaliśmy 3757,2 km samochodem, 312,99 rowerem, a pieszo? Kto by to zliczył! :)
Naszą trasę zaczęliśmy od Niemiec - odwiedziliśmy opisywane już przez nas wcześniej miasto Landshut, które jest nam szczególnie bliskie. Stamtąd ruszyliśmy do Bolonii, gdzie spaliśmy na kempingu i trochę pokręciliśmy się po centrum.
We Włoszech jechaliśmy autostradą lub drogą szybkiego ruchu. Autostrady są płatne, pełny cennik można znaleźć za pomocą wujka Google, ale mniej więcej wychodzi 0,1€ za 1 km.
Bardzo spodobały nam się drogi rowerowe w Bolonii - każdy ma swój pas i spokój :)
Odwiedziliśmy też na krótko Florencję, gdzie złapała nas mega ulewa i dokumenty, telefony, dosłownie wszystko przemokło (co z tego, że było w "nieprzemakalnych" miejscach). W tym przepięknym mieście zobaczyliśmy niewiele i czujemy niedosyt - pogoda naprawdę potrafi pokrzyżować plany.
Kolejnym przystankiem była Piza i jej Krzywa Wieża.
Odwiedziliśmy również Castagnetto Carducci - miejscowość wybrana nieprzypadkowo, bo właśnie stamtąd pochodzi nasze ulubione wino.
Kolejnym przystankiem był Rzym. Nocowaliśmy na kempingu na wybrzeżu, gdzie nawet udało nam się wykąpać w morzu.
Zwiedziliśmy również Wieczne Miasto.
Kulminacją całej podróży i zarazem jej środkiem był Watykan i audiencja dla Nowożeńców, na którą udało nam się dostać. Oglądanie Ojca Świętego z bliska to niesamowite przeżycie, a otrzymanie Jego błogosławieństwa to uczucie nie do opisania.
Dodatkowo był to niepowtarzalny i najpiękniejszy prezent urodzinowy dla Magdy :)
Kolejnym przystankiem była Cascia, w której znajduje się sanktuarium św. Rity.
Nocleg spędziliśmy w przypadkowo znalezionym kempingu na wschodnim wybrzeżu i udaliśmy się do Wenecji.
Ostatnie dni naszej podróży spędziliśmy w Chorwacji. Kemping znaleźliśmy we Włoszech w mieście Triest, gdzie zostawiliśmy auto na 3 dni i ruszyliśmy na rowerach do Chorwacji, po starej linii kolejowej łączącej Triest z Poreč'ią. Ta 120 km trasa biegnąca przez Włochy-Słowenię-Chorwację, pełna mostów, ciemnych tuneli i niemałych wzniesień, została przystosowana dla rowerzystów i jest popularną atrakcją turystyczną.
Podczas podróży nie brakowało nam przygód - począwszy od zalanych bagaży, telefonu, poprzez złamany palec i problemy z autem. Jedliśmy melona z szynką i pieprzem, zbieraliśmy szyszki sosny pinii i pchaliśmy rowery 5 km w górę. Piliśmy rakiję, widzieliśmy kolibra i oglądaliśmy zachód słońca w uliczkach Wenecji. Jechaliśmy w strojach ślubnych metrem o 6 rano, marzliśmy nad ranem w namiocie, a winogrona zajadaliśmy prosto z krzaka.
Taki mega amatorski skrót wszystkiego możecie obejrzeć poniżej:
Na pewno chcemy Wam więcej opowiedzieć o Audiencji dla Nowożeńców, Parenzanie, Cascii, Wenecji i Rzymie. Pokażemy Wam również parę fajnych restauracji we Włoszech i Chorwacji.
O czym chcielibyście przeczytać najszybciej? :)
Pozdrawiamy,
M&M
Wow! Bardzo orginalna podróż poślubna.
OdpowiedzUsuńPiękne widoki, świetny pomysł - nie ma nudy! :-)
I tak właśnie powinno być. Gratulacje!
Super podróż :-) Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia. Wspomnienia pozostaną z Wami do końca życia. Czekamy także na kolejne wpisy, szczególnie te włoskie 😊
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo :) włoskie wpisy już niedługo! :)
Usuń100 Lat w szczęściu, zdrowiu i miłości!
OdpowiedzUsuńPodróż ekstra, niesztampowa!
Serdeczności :)
Piękny początek na nowej drodze. Niech Wam się szczęści.
OdpowiedzUsuńKris
Dzięki, Kris! :)
UsuńWszystkiego co najlepsze na nowej, wspólnej drodze życia! Pięknie rozpoczęliście ten czas. I Rzym. I Wenecja. I pozostałe miejsca. Cudownie! Czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
wszystkiego najlepszego państwo MM! :) piękna wyprawa, szalenie mi się podoba, bo biegnie przez większość moich ulubionych miejsc. :) dodatkowo świetny sposób, takie połączenie zwiedzania samochodem, rowerem i pieszo. :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie i czekam na resztę!
ale było Wam fajnie! ja zawsze marzyłam o takiej wypaśnej podróży poślubnej, no ale myślę, że do niej najpierw potrzeba pięknego ślubu i hucznego wesela, a u nas było skromnie, cywilnie i bez imprezy, za to weekend poślubny w Ustroniu bardzo dobrze wspominam :)
OdpowiedzUsuńna wodę z ogórków nie mam póki co smaków, w ogóle do ogórków mnie na razie nie ciągnie. zobaczymy, co będzie dalej :D
OdpowiedzUsuńps. dodaję do obserwowanych, lubię czytać szczęśliwych ludzi! <3
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego na wspólnej ścieżce zycia. I kolejnych udanych wypraw. Fajnie będzie kiedyś powspominać taką podróż poślubną.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Super pomysł z flagami na rowery :) Podróż extra. Marzy mi się wyjazd samochodem po Europie, ale najpierw musiałabym zainwestować w lepsze auto, czyt. z klimatyzacją. Jednak chyba za bardzo jestem przywiązana do swojej "zielonej strzały" :)
OdpowiedzUsuńPS. I wszystkiego NAJ na nowej drodze życia.
Och piękna podróż poślubna i na pewno niezapomniana. Moje Gratulacje i samych cudownych chwil Wam życzę!!!Ja bym chciała oczywiście Włochy, w wielu miejscach byłam i ciekawa jestem Waszych odczuć. Śledziłam Was na instagramie, więc teraz czas na opisy:)Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla nowożeńców:) - a podróż poślubną mieliście niezwykłą.
OdpowiedzUsuńNa pewno będziecie ją pamiętać do końca życia.
Pozdrawiam:)
Jaka wspaniała podróż, cudowna przygoda!
OdpowiedzUsuńWszystkiego, co najlepsze Wam życzę ;) pozdrawiam
Agata
Przepiękna podróż poślubna :) Gratuluję kochani z całego serca Wam i życzę Wam samych cudownych chwil. Żeby tak pięknie jak przez świat, szliście zawsze przez życie :) Pozdrawiam ciepło! :)
OdpowiedzUsuńPiękna podróż poślubna! To musiała być niesamowita przygoda - taka podróż samochodem z rowerami :)
OdpowiedzUsuńWiele par młodych marzy o podróży poślubnej do egzotycznych krajów. Taką podróż najlepiej zorganizować za pośrednictwem biura podróży.
OdpowiedzUsuńŚwietna podróż i wyprawa po Włoszech! Idealna na podróż poślubną :)
OdpowiedzUsuńMy na podróż poślubną pojechaliśmy busem i również było bardzo fajnie.
OdpowiedzUsuńhttps://ar-speed.pl/busy-podkarpackie-holandia/
Pozazdrościć takiej podróży
OdpowiedzUsuń