poniedziałek, 24 marca 2014

Czechy, Zlaté Hory - Zlatorudné mlýny

Złoto w górach Czeskich, znajdujących się kilka km od granicy polsko-czeskiej odkryto w XIII wieku. Przez kilka stuleci wydobyto stamtąd około 3 ton złota. Ostatecznie wydobywanie złota zakończono w 1989 roku z powodu zbyt wysokich kosztów eksploatacji. Żeby zobaczyć lub samemu spróbować wybodywania złota powstał skansen "Zlatorudné mlýny" znajdujący się w miejscowości Zlaté Hory, w którym znajdują się drewniane młyny zbudowane specjalnie z myślą o turystach. 


Wstęp do Złotorudnych młynów jest płatny - po skansenie oprowadza turystów przewodnik, który opowiada o wszystkim dokładnie i całkiem dobrze mówi po polsku (ten kto uważa, że Czech z Polakiem się nie dogadają bardzo się myli). Nie bedziemy pisac, o czym opowiadał, te przyjemnosc zostawimy do usłyszenia "na żywo".



Odwiedzenie tego miejsca stanowi miły dodatek do zwiedzania innych miejsc w tej okolicy (jak np. Sanktuarium Maria Hilf, Rejviz czy Kopa Biskupia), ale nie wiemy, czy warto jechać tylko tam.



Można tu zobaczyć, jak wygląda pracujący młyn, który został zbudowany na wzór tego sprzed wielu, wielu lat.


 W tym miejscu mozna "wydobywac" złoto.





Imitacja kopalni:




Link do mapki z oznaczeniami: kliknij tu.

Pozdrawiamy ;)

5 komentarzy:

  1. O proszę jakie tutaj zmiany! :) Na lepsze zdecydowanie! Ładnie, przejrzyście, super! I wciąż mnie kusicie żeby gdzieś wyjechać! Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Będąc w Czechach nie zawitałem do tego miejsca. Byłem tylko w Pradze, o której też sporo pisałem na swoim blogu. Chciałbym dołączyć do obserwatorów, ale jest to niemożliwe - cały czas pojawia się błąd w Google. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się jakoś udało. Jakoś czyli w sumie normalnie i bez problemów. Może błąd już naprawili.

      Usuń
    2. Ale dodałem Wasz blog do obserwowanych z pozycji tableta więc może to inaczej niż z komputera. No i może też chodzi o jakiś błąd w przeglądarce Google Chrome a w Mozilli jest już ok. Okaże się.

      Usuń
  3. Nawet nie słyszałam o takim miejscu. I dlatego lubię zaglądać na takie blogi :)

    OdpowiedzUsuń